Termometr wskazuje zero stopni. Szaro i mgła za oknem. Otulona szalem cieszę się domowym ciepłem, bijącym od zapalonych świeczek, czerwienią, której wokół mnie coraz więcej i słodkimi pierniczkami, które wczoraj przyjechały z Wrocławia. Jestem gotowa na zimowe chłody. A Wy, jak sobie radzicie?
Miłego dnia!
Ja dzisiaj na poprawę humoru oddaje się domowemu Spa :) Więcej u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńdla poprawy humoru proponuję kupić foremki do świątecznych pierniczków dostępne w ikei - bo już za chwilkę trzeba gnieść ciasto na świąteczne wypieki :P
OdpowiedzUsuńByle do świąt a w styczniu dłuższy dzień :) Ja wstaję rano, prysznic, ubieram się i do pracy. Wracam z pracy, obiad, prysznic i spać :) Tak wygląda mój tydzień :) A w sobotę i niedzielę piorę sprzątam gotuję na cały tydzień :)
OdpowiedzUsuńMam jednak takie chwile kiedy siadam z P. pijemy kawkę lub herbatę rozmawiamy to są najmilsze chwile :)
Pozdrawiam
W.
;;)))Witaj.Jeśli pozostaje w domu to pala sie kominki zapachowe i swieczuszki.Wieczorami jest przyjemniej i przytulnie.Wspólne posiłki przy stole,dzbanek z goraca herbatą:)
OdpowiedzUsuńSą dni kiedy pracuje po 12 h lacznie z wekendami.10H w pracy w niedziele nie nalezy do przyjemnych ale takie zycie.Wolne wekendy spedzam w domu razem z rodzina.W sobote nadrabiam zaleglosci,natomiast wolne niedziele sa blogie i leniwe.W zimowe chlodne dni bardzo swieczkowe,herbatkowe ksiazkowe,spacerowe.Pozdrawiam
Jakoś sobie radzę w te zimowe, ciemne wieczory. Ciepły kocyk , kubek gorącej kawy lub kakao. Wyczekuję niecierpliwie Świąt, realizuje swoje plany, staram się myśleć pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam