Mam dla Was dziś trochę mojej, ogródkowej wiosny. Słonkiem cieszyłam się dziś od samego rana, od 5:40, kiedy to Adaś uznał, że w taki dzień nie można zmarnować ani minuty. I tak po porannej zabawie, o 7:50 wyszliśmy już na spacer:-) Ależ piękne światło było. Szybkie zakupy, lekko wymuszona rozmowa z sąsiadem w kolejce do kasy, który to postanowił uświadomić mnie, że Adaś powinien mieć rodzeństwo. Najlepiej, jak najszybciej (nienawidzę takich rozmów!!!). Szybciutko zapłaciłam i już cieszyliśmy się porannym słońcem - tylko ja i synek. Żadnych sąsiadów!
Ale na fotki musiałam poczekać jeszcze całkiem długo, kiedy dziecko w końcu się zdrzemnęło:-) Ale warto było zerknąć na ogródek i zaplanować, co, gdzie będzie wiosną i latem stało, gdzie będzie najprzyjemniej pić poranną kawę, a gdzie bawić się z synkiem.
To był fajny dzień:-) Mam nadzieję, że i Wam upłynął całkiem przyjemnie!
|
Mój ulubiony, wiklinowy fotel, który upolowałam za targu w Czaczu, serwetka z Pchlego Targu od Małgosi, kubeczek, miseczka... wiadomo i milusia narzuta też Green Gate, którą przygarnęłam, gdy myślałam jeszcze, że Adaś będzie dziewczynką:-) i że ładnie będzie wyglądała w pokoju dziewczynki! Narzuta służy mi jednak bardzo dobrze. Szczególnie lubię ją w okresie zimowym, za jej śliczny wzór. Wiosną jednak, w ogrodzie, kiedy nie ma jeszcze wielu kwiatów, jej zdecydowana barwa wprowadza przyjemny akcent. |
|
|
Jeszcze troszkę i moja rukola urośnie na tyle, aby stać się częścią pysznej, wiosennej sałatki! |
|
Nawet ptaszki mają trochę wiosny! |
|
Pozdrawiam Was bardzo wiosennie! |
No tak zdecydowanie wiosna u Ciebie...cudowny ogród, aż zazdroszczę;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustynko,
UsuńNa razie ogródek tylko we fragmentach. Naprawdę dużo pracy trzeba w niego włożyć. Wybrałam dziś część, która się nadaje do pokazania:-)
Tak, to zdumiewające, że znajomi wypowiadają się/narzucają nam w sprawach tak ważnych :))
OdpowiedzUsuńTak, jak gdyby pstryknąć palcem i na zawołanie ich wszystkich "uszczęśliwić".
***
Śliczny kącik, cieszący niezmiernie! Tak bardzo potrzeba nam już wszystkim kolorów. Ja wciąż czekam na słońce:)
Pozdrawiam.
Malanko,
UsuńPrzesyłam więc troszkę słońca od nas:-)
dobrze że ja nie muszę prowadzić takich rozmów :)
OdpowiedzUsuńOgródek uroczy, a szczególnie pięknie wyglądają tulipany i ten bluszcz i jeszcze te żółte bratki...
Aniu, ale masz miły kącik:-) to takie ważne mieć takie swoje miejsce, gdzie można z przyjemnością oddać się relaksowi:-)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że przesyłka doszła wczoraj, a mój mąż zapomina jej już drugi dzień wziąć z pracy:((((
buziaki wielkie!
Wystawia na próbę Twoją cierpliwość Olu!
UsuńPiękna wiosna w Waszym ogródku i zachęcający do relaksu kącik. A z tyłu widzę chyba fragment Waszego ślicznego domku ogrodowego?
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że rzeczywiście - dzieci wyzwalają w ludziach potrzebę doradzania. Może to przejaw jakieś społecznego instynktu opiekuńczego;)
Aniu, do mnie też docierają tego typu uwagi i reaguje podobnie ja Ty :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, śliczny kącik oby słonko dopisywało :)
Buziaczki!
Wiosna u Ciebie:) A sąsiadem się nie przejmuj, ludzie gadają swoje, a Ty ciesz się swoim życiem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką sielską scenerię. Z takimi akcesoriami jeszcze milej się spędza czas. Cudnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aniu, godzina wyjścia na spacer wspaniała :)))
OdpowiedzUsuńAle za to jaki dzień długi potem :)
Fajny kącik wypoczynkowy.
U nas też tulipany już takie ładne.
Pozdrawiam mocno i bardzo fajnie, ze Fiorello znalazło się na łamach Magazynu Green Canoe :) Gratuluję.
Ada