środa, 6 czerwca 2012

Kaweczkę czy truskaweczkę?

Kochane,

Posta piszę w towarzystwie drewnianego konika, który ostatnio towarzyszy Adasiowi (i nam) w jedzeniu posiłków. Trzeba chwytać się wszystkiego, żeby przekonać mojego malucha do jedzenia obiadów.

Tak sobie myślę, że dopiero wróciliśmy z urlopu, a tu już Boże Ciało, wolny dzień, długi weekend. No nic, wolne wolnym, ale ja mam bardzo duże plany kulinarne. Jutro jedziemy do babci, więc muszę zrobić jakieś pyszne ciasto z truskawkami. Będzie w sam raz do kawki. A popołudnie spędzimy już w domu w towarzystwie tartaletek z łososiem i koperkiem z sałatą z ogródka! Mniam!


To ja biegnę jeszcze na małe zakupy spożywcze, a Was zapraszam na kaweczkę lub truskaweczkę!

Miłego weekendu!

6 komentarzy:

  1. Truskaweczkę:))) U nas też problemy z posiłakami, ale chyba głównie dlatego, że są rzeczy ważniejszae do zrobienia,szkoda czasu na jedzenia...ech te dzieciaki...miłego wypoczynku;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mila checia kaweczki sie napije i przygryze truskaweczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z chęcią poczestuje się truskaweczka. Piekna ta miseczka i filizanka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie patrzę na dzban truskawek prosto z ogrodu i dumam co z nimi zrobić ...może ciasto , może pierogi hmmm
    Ale herbatki z tej cudnej filiżanki chętnie się napiję :)
    Gdzieś rzuciło mi się w oczy , że jesteś z maja ..ja również i tez mam małego Adasia :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na Candy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, wyjazd na pewno Wam się udał :) Ciacho pewnie również :)
    A ja się poczęstuje i kaweczką i truskaweczką :) A co!
    Tacka w groszki jest rewelacyjna :)

    Buziaki dla Adasia, uściski dla Was :)

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  6. A można i to, i to prosić? :) Pyszności... Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń