środa, 6 lutego 2013

Hop, hop...

Witajcie!

Po dłuuuugiej przerwie... Hop, hop... czy jesteście tam jeszcze?

Oj długo mnie nie było, długo... Powiem szczerze, że Nowy Rok zaczął się dla nas okropnie. Tyle stresów, smutków, chorób, że już chyba wykorzystaliśmy limit. Bardzo chcę w to wierzyć. Nauczyłam się jeszcze bardziej cieszyć najdrobniejszą chwilą, uśmiechem, dniem spokoju. Chciałabym uwierzyć, że zaraz będzie wiosna, że nie tak dużo już do niej zostało, że ciepełko nas otuli, a tulipany w ogródku znów rozkwitną feerią barw. Ale trzeba wierzyć, prawda? I tak dzień po dniu, cichutko w to wierzę. Po troszku, żeby nie zapeszać.

W Adaśkowym świecie też wiele nowości. Słowa, gesty, umiejętności. Niezmiennie zadziwia mnie, jak szybko dzieci się uczą. Coś, co jeszcze miesiąc temu było trudne, dziś jest łatwe. Obserwowanie tych zmian, to radość sama w sobie.

U mnie natomiast też pewna nowość. Po burzach w mojej głowie, tęsknota za pracą z dziećmi szkolnymi wróciła. Ale trochę inaczej. Do tej pory, uczyłam dzieci języka włoskiego, ale w międzyczasie zrobiłam jeszcze studia z nauczania wczesnoszkolnego. Na pełen etat się nie zdecyduję, bo przy Adasiu i Fiorello, nie ma to szans, ale dostałam pewną propozycję, poprowadzenia klubu humanistycznego w prywatnej szkole. Dwa razy w tygodniu prowadzę z dziećmi zajęcia z książką. Trzeba się naprawdę napracować, aby zainteresować 7 i 8 latków na zajęciach popołudniowych. Są w szkole od rana, więc zmęczenie bierze górę, ale dajemy radę. W tym tygodniu mamy projekt Muminki. W niedzielę piekłam z Adaśkiem ciasteczka w kształcie Tatusia Muminka, które okazały się prawdziwą niespodzianką dla dzieci. Zrobiliśmy też papierowe Muminki i stworzyliśmy zimowy świat.

Cieszę się, że dostałam taką możliwość, bo mogę sprawdzić, czy to zajęcie jest w ogóle dla mnie, czy mogłabym kiedyś uczyć dzieciaczki na pełen etat. Na razie jestem zadowolona, że się odważyłam, że spróbowałam, bo tak sobie myślę, że w życiu powinno się spróbować tego, co nam chodzi po głowie, by kiedyś niczego nie żałować.

Dziś chciałam Was rozpieścić słodkościami. Zapraszam na sernik i ciasteczka Tatusia Muminka.


  
Miłego dnia!

10 komentarzy:

  1. Jakie to ważne, gdy robimy to co lubimy :)
    A ja nie przepradałam za muminkami w dzieciństwie ;) ale takie ciastko schrupałabym na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,

      A wiesz, że ja do tej pory miałam mieszane uczucia co do Muminkowego świata. Ale znalazłam w nich, coś, co warto przekazać dalej. Do tego zabawy z dzieciakami i jakoś to wyszło.

      Usuń
  2. Jesteś Aniu :-)
    Bardzo się cieszę, ze wrocilas i ze podjelas szkolne wyzwanie :-)
    Uściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  3. no witaj kochana:)))do tego koleżanka po fachu hihi językowiec z zamiarem uczenia w szkole!ja to przerabiam na codzień, tyle, ze uczę chyba starsze dzieciaki niż TY:)jakby co służę radą i pomocą (chociaż w moim przypadku to jęz niemiecki) ale jak widzę pomysłów masz bez liku:)trzymam kcuiki za dalsze sukcesy!!! no a co do Adasia, to niesamowite, jak oni teraz się rozwijają!u nas codziennie nowe słowa, pomysły, wygłupy...buziaki i fajnie, że jesteś z powrotem!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś,

      Jak fajnie! Ja już uczyłam i licealistów i gimnazjalistów. Bardzo fajnie się pracowało, szczególnie z tymi pierwszymi. A koleżanki germanistki bardzo dobrze wspominam! Oj dogadałybyśmy się:-)))

      Dzięki za miłe słowa;-)

      Usuń
  4. Aniu, zdecydowanie idzie ku lepszemu, czego i Tobie ale takze i sobie życzę :)
    sernik wygląda obłędnie!!! w sam raz na dzisiejszy dzień :)
    cmoki wielkie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Kochana, cieszę się, że jesteś! Jestem pewena, że wszystko już będzie dobrze i dodam jeszcze, że twój post jest bardzo optymistyczny, dla mnie :-) Zmiany są dobre, jak widać, i daja energii, mam nadzieję, że to co zaczęłaś robić będzie Ci długo przynosić radość! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło Cię widzieć :) oby się już wiodło...

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę w takim razie, żeby wraz ze śniegiem nastała wiosna nie tylko w waszym ogródku, ale i w zdrowiu i szczęściu rodzinnym!
    Wspaniale, że możesz pracować z dziećmi w taki kreatywny sposób- trochę literatury, trochę plastyki. Pewnie dzięki temu zadaniu sama możesz poczuć się jak dziecko :)
    Pozdrawiam i czekam na informacje, że moje czary podziałały i że w domu zapanowały dobre fluidy :)

    OdpowiedzUsuń