Wyprzedaż garażowa z prawdziwego zdarzenia marzy mi się od lat. Ale wiecie jaka... taka przed domem, z sąsiadami, jak z filmu. No cóż... moi sąsiedzi są chyba bardzo przyzwyczajeni do swoich sprzętów domowych, bo nic nie sugerują... a może też mają dość i czekają aż ktoś inny zrobi pierwszy krok. Tylko dlaczego ciągle ja? Jak chodnik po zimie brudny, to ja, jak grabienie liści, to ja... ale kto wie, może wiosną znowu ja... Tymczasem na tym przejmującym chłodzie nie mam ochoty siedzieć, więc przygotowując dom na wiosnę, postanowiłam, że pójdę troszkę tropem Pchlego Targu i podzielę się tym, co moje przepastne szafy kryją. Ceny są właściwie symboliczne, jeśli coś Wam się spodoba, napiszcie komentarz i maila z adresem. Wszystko będzie wysyłane Pocztą, więc koszty przesyłki nie będą wysokie. Zapraszam do oglądania tego mojego mydła i powidła. Niniejszym ogłaszam kramik Ani za otwarty.
Ceramiczna osłonka na doniczkę w kształcie kwadratu. Idealnie pasuje do niej wąska doniczka z ziołami. Wymiary: wysokość 14cm. Kolor biały z dodatkiem szarego i srebrnym kwadracikiem z dwóch stron.
Cena: 8zł
Szare miseczki z Ikei. Cena za sztukę: 3zł. Posiadam 5 sztuk.
Biały, porcelanowy wazon, gładki, bez dodatków. Wysokość: 17cm. Cena: 10zł
Wazoniki z Ikei zielony lub błękitny. Wysokość: 20cm. Cena: 4zł za sztukę
Kosmetyczka podróżna na biżuterię w kolorze błyszczącego kremu. Kosmetyczka posiada wiele kieszonek i pomysłowy rulonik na pierścionki. Całość składa się i zawiązuje wstążką. Z przodu ozdobny haft. Produkt zupełnie nowy z Tchibo. Cena: 10zł
I jeszcze jedna kosmetyczka podróżna, tym razem w kolorze dojrzałej śliwki również błyszczącej:-) Kosmetyczka posiada jeszcze więcej kieszonek niż poprzedniczka. Jest zupełnie gładka. Cena: 10zł
Koszyczek-torebka do ręki, pojemny, zapinany na zamek. Długość: 33cm, wysokość: 17cm. Cena: 12zł
I mniejsza wersja koszyczka, także zapinany na zamek. Długość: 23cm, wysokość: 17cm. Cena: 10zł
Porcelanowy dzbanek w kolorze białym. Wysokość: 17cm. Cena: 15zł
A co tam u Was w szafach się znajduje?
Tak, szkoda, że nie u mas takiej tradycji, jak wyprzedaże garażowe... To rewelacyjny sposób, żeby pozbyć się kilku gratów z domu i jednocześnie, żeby zostać posiadaczem "skarbów" innym już niepotrzebnych. Jesteśmy narodem, który lubi gromadzić... a nuż się przyda...
OdpowiedzUsuńtakie garażowe wyprzedaże to ciekawa sprawa. w filmach wygląda to znakomicie.
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy. szczegóły u mnie na blogu.
Garażowe wyprzedaże przydałyby się nie jednej z nas:) nagromadzone rzeczy często bezużyteczne lądują na dnie jakiegoś kartonu na strychu albo w koszu na śmieci...co jedno dla nas bez użyteczne dla innego mogłoby się okazać bardzo przydatną rzeczą...no ale, takie rzeczy tylko nie w ...Polsce:( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł.Napewno coś kupię,jestem maniaczką strrych przedmiotów,mosiadzu,porcelany z Chodzieży,Bolesławca,oraz kamionek.Pozdrawiam.Inka.
OdpowiedzUsuńInko, a To Ty do mnie pisałaś w sprawie czajnika na tablicy, prawda? Wiesz, że ten czajnik jest właśnie z Chodzieży? Ja też jestem fanką produktów z Bolesławca. Są śliczne!
Usuń