Wpadam dziś tylko na momencik. W sobotę rano udało mi się na chwilę schować pod kołdrą i udawać, że jeszcze jest noc i mogę trochę dłużej pospać. W końcu jednak chłopaki przyszli do sypialni z nieśmiałą propozycją zrobienia raz jeszcze paczuszek z ciasta francuskiego z jabłkiem (były też 2 tygodnie temu). No nie mogłam nie wstać:-) Przyznam, że na samą myśl długiego, wspólnego poranka, kawy i ciepłych ciasteczek zrobiło mi się weselej.
Nie zapomnijcie w tym tygodniu, w ferworze przygotowań świątecznych o chwili relaksu!
Miłego tygodnia!
Aniu Droga:) to i ja się na takie śniadanie pisze...u mnie niestety wszystko w biegu zawsze:-( a Ty uświadomiłaś właśnie jak ważne jest takie celebrowanie chwili z najbliższymi...
OdpowiedzUsuńaha...i wycieczkę mieliście świetną:-)
buziaki!
Olu, w święta koniecznie znajdź chwilkę. Wiesz, w Twoim nowym mleczniku genialnie będzie się prezentował sos waniliowy do jakiegoś wielkanocnego ciasta:-)
UsuńFajnie tak sobie rano poleżeć :) Aniu, śliczny banerek- też muszę coś u siebie wymyślić, tylko wciąż czasu mało :/
OdpowiedzUsuńCześć Olgo,
UsuńDziękuję pięknie. Niedługo zdradzę, skąd wziął się banerek;-)
Całusy
Pracując na kilkadziesiąt etatów trudno a chwilę relaksu tym bardziej przed świętami, postaram się jednak;) również spokoju zyczę...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustynko,
UsuńTo właśnie zrób wszystko tak, aby się udało właśnie przed świętami:-) Czasem 15 minut to już coś:-)
Aniu wiesz jak przy małych dzieciach cieżko znaleść chwilkę dla siebie, ale równie dobrze można zrelaksować się z rodzinką. Czas spędzony razem z najbliższymi jest bezcenny, prawda?
OdpowiedzUsuńNawet jeśli rano chciałoby się poleżeć troszeczke dłużej w łóżku... ale jak nas obudzi taki mały szkrabek i powie mamo "idziemy zjeść kolację" (w zamyśle chodzi o śniadanie) to czyż można odmówić, bużka aż sama się raduje...
Pozdrawiam ciepło
Ciasteczka wyglądają przepysznie :) Jeśli chodzi o sen to w pełni rozumiem. Dziś po raz pierwszy od kilku tygodni się wyspałam - spałam aż do 9 :) Taki luksus ostatnio spotkał mnie chyba po sylwestrze :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam kiedyś coś w tym stylu, tylko ciasteczka były bardziej "zamknięte". Bardzo fajne połączenie, francuskie z jabłkiem to moje ulubione spośród wszystkich francuskich :D
OdpowiedzUsuńNa sam widok mam ochotę ruszyć do kuchni....mmmm...
Pozdrawiam
www.migawki-z-zycia.blogspot.com