piątek, 1 marca 2013

Koronki w oknie

Witajcie Dziewczęta,

Też czujecie tą radość z rozpoczynającego się weekendu? Doceniam go zwłaszcza teraz, gdy piątkowe popołudnia spędzam w szkole. I choć te piątki są bardzo udane, bo grupa jest niezmiernie sympatyczna, to piątkowe wieczory są tymi najmilszymi w całym tygodniu.

Muszę się Wam pochwalić, bo dziś miałam na zajęciach hospitację. Dostałam miłą pochwałę, a zajęcia ponoć bardzo udane. Zawsze to miłe, prawda? Ale zajęcia z Pippi Pończoszanką muszą być po prostu fajne. Zabrałam dziś ze sobą karton, papiery z różnymi wzorkami, kolorowe taśmy, nawet kawałki materiałów. Szczególnie dziewczynki były zachwycone i powstała cudna Willa Śmiesznotka. Praca z dziećmi naprawdę rozbudza kreatywność!

A w mojej osobistej Willi Śmiesznotce dziś mała zmiana w oknie kuchennym. Sprawiłam sobie ostatnio prezencik z Galerii Dekodom. A mianowicie, kupiłam koronkowe zazdrostki do mojego kuchennego okna. Naprawdę długo poszukiwałam czegoś fajnego, ale trudno było coś dopasować, a mi chodziło o wąskie, no i żeby jeszcze rozmiar odpowiadał na długość. I trafiłam. Cudne rzeczy tam mają! A wykończenie... miód malina!



 Na górę zawiesiłam błękitną firankę w groszki z Adasiowego pokoju, ale pokażę to innym razem, bo nie zrobiłam fotki.

Miłego weekendu!

18 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie i wiosennie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne te mini firaneczki, bardzo romantyczne:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. przepiękne!właśnie takie bym chciała mieć!szukam czegoś na zmianę do okna w kuchni i właśnie dostarczyłaś mi inspiracji:)No a z tym zabieraniem firaneczki od Adasia to mam nadzieję, że za zgodą zainteresowanego?;)))buziaki i miłego weekendu!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha,
      Marta, on by najchetniej widział tam firanki ze Świnką Peppą;-)))
      Ale patrzył, jak je zawieszam w kuchni i nie było sprzeciwu, więc chyba się nie pogniewał;-)
      Właśnie podziwiam Twój lampion, misia i ptaszki, a Ty tu do mnie piszesz;-)
      Ps. Twój post pobudził moją wyobraźnię, bo sama się zaczęłam zastanawiać, jak lampion będzie się prezentował na balkonie. Oby do lata, wtedy nam zaprezentujesz!

      Usuń
  4. Śliczna zazdroska.
    Ja też uwielbiam piątki, bo to koniec tygodnia i czas relaksu. Z uwagi na to że tez pracuję w szkole, pochwalę się , że w czwartek zabrałam swoją młodzież na warsztaty ceramiczne. Powstały fantastyczne ptaszki, sowy i słonie. Za tydzień wybieramy się na szkliwienie. Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko,

      Super! Sama bym chciała pójść na takie warsztaty! Czy paczuszka z fiorello dojechała?
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  5. Zazdroski są śliczne. Mają niesamowity klimat :)
    Na wiosnę planuję także zmienić wystrój kuchennego okna - mam nadzieję, że uda mi się wybrać materiał, bo chciałbym tylko ozdobne zasłony po bokach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna ta zazdrostka! W mojej kuchni też pasowałaby idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania, jak praca sprawia radość to to jest to, o co chodzi:). Mogłabym przychodzić na Twoje lekcje:)
    A zazdroska urocza:)
    Dobrej soboty i niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było zrobić zajęcia kulinarne z Tobą. Dzieciaki by oszalały!

      Usuń
  8. Cały parapet wygląda cudownie!:) Uwielbiam takie delikatne ozdoby!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, gratuluję!!!Wiedziałam,że świetnie dasz sobie radę!
    Zazdrostki są naprawdę urocze!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu,

      Tęsknimy za Twoimi postami!
      Wracaj!!!!!!
      Ściskam

      Usuń
  10. Ale przecudowne te zazdrostki. Też bym się na nie skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne filiżaneczki ale cena trochę wysoka i nawet przegapiłam promocję z okazji Dnia Kobiet.

    OdpowiedzUsuń