Hej Dziewczyny,
Jak się dziś macie? Chciałam dziś zrobić zdjęcia mojego miejsca pracy, ale u mnie dziś taka szaruga, że zdjęcia wyszły fatalne. Od razu odłożyłam aparat i odnalazłam zdjęcia z zeszłego tygodnia, kiedy to spełniło się moje małe marzenie.
Jeszcze w zeszłym roku był na to za malutki. Dziś jednak, Chłopczyk jest już większy i co mnie bardzo ucieszyło, wielce zainteresowany tym, co mama w kuchni wyprawia. Od zeszłego tygodnia, Adaśko sam przysuwa sobie krzesło z jadalni do blatu w kuchni. Patrzy na mnie wymowną minką i pokazuje paluszkiem na krzesło "Tu, tu"... co oznacza - mamo, chcę wejść tutaj i zobaczyć co jest na blacie;-)
Rękawy umorusane mąką, paluszki ugniatające ciasto, rączki wybierające foremki do ciasteczek, buzia uśmiechnięta i skupiona... i jeszcze jedno... błysk w oku i ciche mlaskanie podczas próbowania paluszkiem cukru pudru. Bezcenne!
Upiekliśmy je razem, zainspirowani książeczką Zuzia uczy się piec. Poczęstujecie się?
Buziak i miłego dnia!
Aniu, to my tam zaraz wpadniemy z Paulinką do Was na te ciasteczka
OdpowiedzUsuńMoja Poleczka tak samo uwielbia wszelkie działania w kuchni :)
Buziaki dla Was
O tak, tak wpadajcie, lubimy odwiedziny!
UsuńNam dwa razy nie trzeba powtarzać :)
UsuńZaraz będziemy :)
Aniu, miłego wieczoru :)
Pieczenie ciasteczek to super pomysł na wspólne spędzanie czasu w kuchni. My zaczęliśmy od pierniczków na święta gdy mały miał 2 latka i od tamtej wszystkie ciasteczka pieczemy razem. Pozdrawiam i życzę dużo radości z wspólnego kucharzenia
OdpowiedzUsuńMatysiu,
UsuńCzyli czeka mnie super perspektywa!
Pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńoczywiście, że się poczęstuję :)
a jeszcze jakby się do tego kawka znalazła to już w ogóle super!
:)
Ikuś,
UsuńNo ba, dla Ciebie kawka zawsze i to w wybranym przez Ciebie kubeczku!
My przeszłyśmy już na wyższy stopień wtajemniczenia i ostatnio piekłyśmy z Zosią biszkopt :) A seria z Zuzią bije u nas w domu rekordy popularności ;)
OdpowiedzUsuńAniu, jak ja Ci zazdroszczę takich kuchennych zabaw:-) Ostatnio widziałam w TK Maxx przecudne zestawy dla dzieci z foremkami, wałeczkami...ech, o mało co nie kupiłam sobie:-) A poza tym takie zabawy z ciastem to doskonałe ćwiczenia manualne, i nie tylko, dla dzieci, co przecież jest bardzo ważne:-)
OdpowiedzUsuńI kto wie, może rośnie nam nowy Jamie Olivier?
Buziaki!
Nie kuś nie kuś tymi foremkami, bo jutro akurat będę w TK Maxxie!
UsuńAniu pieczenie ciastek to także ulubione zajęcie naszych szkrabów. Jeszcze chwila i będziemy piec pierniki na święta :D ależ będzie radocha :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Wspaniałe ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńAniu pamiętam jak Adaś byl maciupki i pisałaś chyba u mnie w komentarzach, że na pieczenie jeszcze musisz długo poczekać bo Adaś maleńki, a tu tak zleciało. To było też moje marzenie nawet jak nie miałam jeszcze dzieci. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIzuniu,
UsuńWzruszyłam się tym, co napisałaś! Jak miło, że pamiętałaś...
Ciasteczka wyglądają znakomicie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy!
UsuńOj, Igunia zaraz by je opracowała. Smacznego :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy Was!
Usuńale super ciasteczka!!!! jakie z czasem człowiek ma prozaiczne marzenia prawda???Doskonale Cię rozumiem, bo ja tez czekam na wspólne pieczenie ciastek! Tylko, żeby mi ciasta surowego nie podjadał...hihihi już teraz Adaś jak piekę muffinki z Jankiem czy babeczki to chodzi i mówi "baba":)My gotujemy z książki "Dzieciaki do kuchni", Waszej książeczki jeszcze nie znam:)buziaki!
OdpowiedzUsuńMyśmy piekli pierwsze ciasteczka w czerwcu :) czyli jak młody miał niespełna 3 latka. Cała kuchnia w mące, ale warto było. :) widzę, że macie świetne wykrawarki, bo my niestety tylko tłuczemy gwiazdki. ;)
OdpowiedzUsuńAniu,
UsuńTen zestaw foremek jest Z IKEA, jest w nim też łoś, jeż, niedźwiadek, no ślimak i wiewiórka. Na początku służył do pierniczków na święta, ale przecież święta można mieć cały rok;-)
O... dobrze wiedzieć, będę musiała się wybrać do IKEI :)
UsuńNominowałam w .Libster Blog /szczegóły u mnie/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za nominację:-)
UsuńPozdrawiam cieplutko
Jakie równiutkie te ciasteczka, na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńO tak, chętnie się poczęstuje :)
OdpowiedzUsuńAniu, dzieci rosną:-))) Na takie ciacha to ja się piszę:-))tak mi się od rana chce słodkiego!buziaki!
OdpowiedzUsuń